Wybrałbym 4-5 spółek z różnych branż (bez NewConnect) w miarę bezpiecznych (według moich kryteriów) i zainwestował w nie te 200 tys. zł. Preferowałbym inwestycje średnioterminowe (od kilku miesięcy do max. 1-2 lat). Żadnego day tradingu, kontraktów futures itp. rzeczy. Wolałbym już obstawiać mecze u bukmachera niż grać na Forexie itp. (zresztą to moim zdaniem prawie to samo). Ewentualnie zastanowiłbym się na ETF-em na WIG 20, gdybym nie znalazł interesujących walorów do zakupu.

Jeżeli interesuje Cię zarabianie na giełdzie i szukasz dobrego ebooka/książki na ten temat to polecam Ci Giełdę Papierów Wartościowych W Praktyce Marcina Krzywdy.

4. Złoto (fizyczne) – 10 tys. zł kamerki

Za 10 tys. zakupiłbym fizyczne złoto w postaci monet (lub biżuterii). Za taką sumę „szału” by nie było, ale tego złota nie kupowałbym z myślą o inwestycjach. To raczej byłoby zabezpieczenie przed naprawdę „czarną godziną” lub czasami o jakich nam się nawet w najczarniejszych snach nie śni (np. nie daj Boże wojną, rozruchami społecznymi itp.).

Akcji nie wezmę sobie do kieszeni, nie sprzedam nikomu bezwartościowych „papierków”. Nie najem się nimi. Za to złoto można wziąć do kieszeni, i ewentualnie kupić coś do jedzenia (to już na bardzo, bardzo czarny scenariusz, do którego mam nadzieję nigdy nie dojdzie). Jednakże jak to mówią „przezorny, zawsze ubezpieczony”.

5. Prezent dla rodziny – 10 tys. zł

Dla najbliższej rodziny, przeznaczyłbym 10 tys. złotych do podziału (na kilka osób). Po prostu taki prezent – nic specjalnego, ale powiedzmy sobie, że 2 tys. zł. „znikąd” na osobę, na pewno by ich bardzo ucieszyło.